Skocz do zawartości


HUMOR


77 odpowiedzi w tym temacie

#61 Wojtek1981

    Placek

  • Battlefield 4
  • PipPip
  • 308 postów

Napisano 28 maja 2009 - 11:32

U mnie działa.

EDIT: Dla tych co nie działa im link.

Mój Boże, bardzo proszę Cię o :
Mądrość, by zrozumieć mojego szefa,
Miłość, by móc mu wybaczyć,
Cierpliwość,by móc zrozumieć jego postępowanie.
Ale Boże...
...nie dawaj mi siły...,
bo jak dasz mi siłę...
To mu przyp....lę!

Do tego jest fajny obrazek, bez niego to nie to samo :)

#62 Freyu

    Nowicjusz

  • Użytkownicy
  • Pip
  • 85 postów

Napisano 28 maja 2009 - 14:56

Siedzi facet wieczorem w domu i słyszy pukanie do drzwi.
Otwiera, a tam stoją: Zielony Smok, Niedźwiedzica, Klaun, Facet od Hot Dogów, Żyrafa, Smerfy, Chuck Norris, Jożin z Bażin i Joe Monster...
Facet pyta:
- Aleee... o co chodzi???
- Policja!! Wiemy o narkotykach!!!

Nauczycielka oznajmia na początku lekcji:
- A dzisiaj porozmawiamy o tym, skąd biorą się dzieci...
Na to Jasiu znudzonym głosem:
- A ci co już dymali mogą wyjść na fajkę?

Kolega opowiada koledze:
- byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dal mi nie wiem czemu srodek na rozwolnienie.
- Zazyles ten srodek?
- Zazylem.
- I co, kaszlesz?
- Nie mam odwagi...

Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu a tam na łóżku pod ścianą siedzi trójka dzieci.
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam, tak i Kola się urodził.
- A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam?
- Tak
- I Wania przyszedł na świat....
- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi..

Wania złowił złotą rybkę.
- Rybka: wypuść mnie a spełnię twoje życzenie
- Ok
- Willę chcesz?
- Nie
- Mercedesa chcesz?
- Nie
- Medal za męstwo chcesz?
- O!, tak!, jasne!
Huknęło, trzasnęło i Wania znalazł się na polu bitwy z dwoma granatami w ręku.
Patrzy a na niego pędzi kilka czołgów i chmara piechoty. Wania wkurzony przez zaciśnięte zęby:
- K...wa, pośmiertny mi dała!!!

Żona do męża:
- Wiesz co, nasz Franek dziś dostał dwoje z geografii, bo nie wiedział gdzie leży Afryka.
- To musi być gdzieś niedaleko, bo u nas w warsztacie pracuje Murzyn i dojeżdża do roboty rowerem.

Dresy to najtroskliwsi ludzie jakich znam. Zawsze jak przechodzę obok nich pytają czy mam jakiś problem.

Podawanie wysokości pensji w wartości brutto jest jak podawanie długości członka razem z kręgosłupem...

Na dobrym filmie w ciągu dwóch godzin główny bohater zdąży pannę poznać,wyrwać, wyobracać i rzucić.
W życiu tak nie jest... chyba, że na wyjeździe integracyjnym z firmy.

Ostatnio pojawiła się możliwość płacenia komórką za przejazd pociągiem do Wołomina. Jeden przejazd - jedna komórka.

Uwaga! Zaginął ratlerek bez jednej łapy. Znaki szczególne: upada, kiedy zaczyna sikać.

Kynolog odwiedził znajomych, którym niedawno urodziły się trojaczki.
Długo przyglądał się maleństwom, po czym wskazując palcem:
- Ja bym zostawił tego.

Viagra light: stać nie stoi, ale w slipach się ładnie układa.

Szef- człowiek, który nigdy nie widzi jak pracujesz, ale zawsze zauważy kiedy odpoczywasz.

NESCAFE - wiodący producent słoików do bułki tartej ...

Spytałem dziś żonę:
- Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...?
- Nie - odpowiedziała - naprawdę spałam.

Pracownicy w firmie urlopy dzielą na dwie kategorie:
- urlop własny,
- urlop przełożonego.

Modlitwa kobiety przed posiłkiem:
"I spraw, Panie Boże, by te wszystkie kalorie poszły w cycki!"

News z WSI24:
Cud na pierwszym koncercie Joli Rutowicz!
Sparaliżowany chłopiec wstał z wózka i wyszedł.

Zagadka.
Na łące leży facet, na plecach ma plecak, wokół latają muchy.
Pytanie: Co jest w plecaku?
Odpowiedź: Spadochron.

Producenci lodów modlą się, żeby lato było upalne, producenci kremów modlą się o to, aby lato było słoneczne, producenci parasoli modlą się o deszczowe lato, a producenci wódki się nie modlą - nie mają czasu, muszą produkować.

Przeciętna amerykańska kobieta ma wymiary 90-60-90......
Z tym,że oni liczą w calach...

Gra wstępna jest bez sensu.To tak jakby trąbić przez 15 minut przed wjazdem do garażu.

Dzieci są jak pierdnięcia, da się wytrzymać tylko z własnymi.

Facet powinien być jak bajka - mieć dobry koniec.

Człowiek uczył się podpatrując zwierzęta. Tai-chi wymyślił mnich obserwujący walkę czapli ze żmiją. Jogę z kolei wymyślił inny mnich, gdy zobaczył psa liżącego sobie jajka.

Jeśli ożenisz się z miss to tak, jakbyś kupił mercedesa klasy S.
Maszpewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej pięciu specjalistów.

Gdyby nie Radio Maryja człowiek nigdy by się nie dowiedział jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w ubóstwie.

- Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią.

#63 P.D.Rasta

    Nowicjusz

  • Użytkownicy
  • PipPipPipPip
  • 1 005 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 28 maja 2009 - 16:27

Leżałem z tych pierdnięć i yogi.

I z tej grafiki.
Dołączona grafika

#64 P.K.Tomko

    Placek

  • Użytkownicy
  • PipPip
  • 217 postów

Napisano 06 grudnia 2009 - 18:15

Troche odświerzymy :)

taki ciekawy cytacik:
<Merowing[BF2]> naboje mi sie skonczyly
<Merowing[BF2]> tylu zabilem
<Merowing[BF2]> ;/
<Asmodeusz> 5. Nie zabijaj.
<Merowing[BF2]> 11. Nie p*******

Ciekawe skąd tam się wziął Asmo :)

wrzucajcie najlepsze waszym zdaniem


#65 AsmodeuszPL

    Placek

  • Użytkownicy
  • PipPip
  • 225 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:Lublin



  • BF2 GUID

Napisano 06 grudnia 2009 - 18:42

Nie jestem pewny czy to ja...
Asmodeusz -imię pochodzi od aeszma dewa, a sam Asmodeusz jest bardziej perskim niż żydowskim diabłem. Niemniej został włączony do tradycji żydowskiej, gdzie uważany jest za ducha zła.
Zdaniem Forlonga Asmodeusz to "talmudyczny Aszmedaj, demon przejęty z Zend Aszmadewy" i "wściekły diabeł"; według Forlonga to właśnie Asmodeusz upił Noego.

http://nonsensopedia...com/wiki/Szatan
http://nonsensopedia...iki/Piłka_nożna

#66 kernelstrong

    Placek

  • Użytkownicy
  • PipPip
  • 451 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:Sosnowiec



  • BF2 GUID - kernelstrong
    BFBC2 GUID - kernelstrong

Napisano 22 stycznia 2010 - 14:12

Rydzyk kto to taki(2010-01-21 16:08)
~spokojny

Wierze w Boga Ojca rozpoczyna ojciec Rydzyk
codzienną modlitwę. A Bóg uśmiecha się dobrotliwie
do swojego wyznawcy. Z zielonych banknotów. I ma
twarz Jerzego Waszyngtona.
Kariera tego człowieka jest nieprawdopodobna. Od
zera do bohatera. Co tam bohatera - do imperatora
trzymającego w garści rząd ponad 2 milionów dusz!
I każdy kolejny rząd też.
Zaczynał jako skromny katecheta w Szczecinku, dziś
jest w pierwszej setce najbogatszych Polaków i kpi
sobie z prawa i sprawiedliwości. Może kpić, bo
Prawo i Sprawiedliwość, które rozdaje wiele kart w
tym kraju, stoi za nim murem. Bez tego
symbiotycznego układu partia Kaczorów od dawna by
nie istniała, a i on sam skończyłby marnie.
Przyjrzyjmy się bliżej personie, której miejsce
jest w celi. Klasztoru redemptorystów? Nie
tylko...
W roku 1986 do Tadeusza Rydzyka, ubogiego
nauczyciela religii, uśmiecha się los. Przez
macierzysty zakon zostaje wysłany na placówkę
misyjną do Niemiec. W miasteczku Balderschwang
styka się z katolicka rozgłośnią radiową.
Działalność `Radia Maria International' robi na
nim wielkie wrażenie. Pozytywne, bo jest skrajnie
ksenofobiczne i nietolerancyjne. A poza tym miesza
się w politykę. I tę lokalną, i narodową. Powoduje
to ostra reakcję władz (także kościelnych), co
doprowadza do karnego zamknięcia rozgłośni. I
otwarcia pewnej klapki w mózgu redemptorysty. Już
wie, co będzie robił i to na dużo lepszym gruncie.
Już ma cel w życiu. Tylko pieniędzy nie ma na
spełnienie marzeń. Ale to nie problem dla
człowieka o jego pomyślunku. Bez mała za dnia na
dzień uruchamia biznes polegający na sprowadzaniu
do Polski niemieckich samochodów (darowizny) z
przeznaczeniem na cele kultu religijnego (sic!).
Kilka lat później bydgoska prokuratura wszczyna
dwa śledztwa w tej sprawie. Jedno dotyczy
fałszerstw darowizn (dokumenty wystawiał niemiecki
klasztor, który gościł Rydzyka), drugie - kwestii
nieuiszczania opłat celnych. Redemptoryście
zaczyna się palić grunt pod nogami, ale skrajna
prawica nie daje mu zrobić krzywdy, bo Rydzykowi
urosły już plecy. Oba postępowania zostają
umorzone, a prokuratorzy w uzasadnieniu piszą, że
nie dopatrzyli się znamion czynu zabronionego.
Gdyby jednak ktoś chciał wrócić do sprawy i
przejrzeć sfałszowane dokumenty, to już nigdy tego
nie zrobi, bo kilkanaście kilogramów kwitów ginie
bezpowrotnie w niewyjaśnionych okolicznościach. W
tym samym czasie siedemnastoletni chłopiec zostaje
skazany na trzy miesiące więzienia za sfałszowanie
pieczątki na szkolnej legitymacji. No tak, ale ów
młodzian to nie Rydzyk. Nawet nie ma na imię
Tadeusz.
Mamy rok 1991. Redemptorysta zakłada kalkę swojej
niemieckiej fascynacji, czyli Radio Maryja. W
dokumentach założycielskich przedstawionych
Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji figuruje
zapis niebywały. Otóż redemptorysta ustanawia sam
siebie jednoosobowym organem nadzorczym,
zarządzającym - UWAGA! - kontrolnym. Czegoś
podobnego KRRiT nie powinna nigdy zatwierdzić. A
zatwierdza bez mrugnięcia oka! Godzi się też na
taki handel: w zamian za rezygnację z reklam,
oczywiście czysto teoretyczną, zmniejszona zostaje
o 80 procent ogólnopolska opłata koncesyjna. Czyli
na starcie, nowy, samozwańczy dyrektor stacji
dostaje w prezencie ponad 6 milionów złotych. 117
lokalnych koncesji na częstotliwości (Krajowa Rada
przyznaje je redemptoryście hurtowo) złożonych do
kupy pokrywa niemal 90 procent powierzchni kraju.
RM zaczyna nadawać i już na wstępie zdobywa milion
słuchaczy. Głównie wiejskich, powyżej 60 roku
życia.
Zaczyna jednak - jak się wydaje - brakować
pieniędzy, więc Rydzyk sprowadza z Niemiec dwa
luksusowe mercedesy, jakoby podarowane stacji,
które zostają sprzedane na pniu. Oba, znów jako
przedmioty kultu, są zwolnione od cła i podatku.
`Dokumenty na auta są fałszywe' - informują
prokuraturę celnicy. Ta wszczyna śledztwo i... -
tak jak poprzednio - zaraz je umarza `ze względu
na niestwierdzenie zaistnienia czynu
zabronionego'. Kolejne śledztwo dotyczy wywożenia
z kraju, bez stosownego zezwolenia, ogromnych sum
pieniędzy (w gotówce! W torbach i walizkach!), ale
śledczy nadal jakoś tracą zapał i serce do
drążenia tematu, który ginie gdzieś w przepastnych
szafach prokuratury.
W roku 1996 o Radiu Maryja robi się naprawdę
głośno. Oto Tadeusz Rydzyk namawia słuchaczy Radia
Maryja do golenia głów (dosłownie) tym posłom,
którzy głosowali lub w przyszłości będą głosować
nad liberalizacją ustawy antyaborcyjnej. `Tak samo
jak golono głowy hitlerowcom!' - krzyczy
redemptorysta.
Tego wydaje się za dużo nawet dla niektórych
politycznych opiekunów Radia. Toruńska prokuratura
wszczyna śledztwo z urzędu, stawiając Rydzykowi
zarzut lżenia naczelnych organów państwa i
namawiania do przemocy, czyli do przestępstwa.
Dyrektor dostaje sześć kolejnych wezwań na
przesłuchanie. I co? I w swojej sztandarowej
audycji `Rozmowy niedokończone' kpi w żywe oczy z
tych `nędznych usiłowań', no i ani razu nie stawia
się w prokuraturze. Wobec tego przed bramą RM
pojawia się policja z nakazem doprowadzenia
redemptorysty. Ten jednak ma swoich ludzi w
organach ścigania i uprzedzony kilka dni wcześniej
o akcji organizuje odsiecz. Policjanci zderzają
się z tłumem kilkuset rozmodlonych słuchaczek
(zwiezionych do Torunia autokarami z całej Polski)
oraz kilkudziesięcioma najbardziej znanymi i
gniewnymi aktywistami Narodowego odrodzenia Polski
i Młodzieży Wszechpolskiej. Obrońcy Rydzyka
śpiewają religijne pieśni, w rękach trzymają
podobizny papieża i obrazy Matki Boskiej. Atak na
zakonnika jest atakiem na `największe świętości'.
Pod nakazem widnieje podpis jednej z toruńskich
prokuratorek, więc z tłumu padają propozycje, aby
powiesić kobietę na latarni (jeszcze długo później
na adres domowy pani prokurator będą przychodzić
listy z pogróżkami i życzeniami śmierci).
Policja jest bezradna i odstępuje od planowanych
czynności. Niedługo później toruńska prokuratura
umarza śledztwo ze względu na (nie zgadniecie)...
na `znikomą szkodliwość społeczną czynu'.
Cóż, prokuratorzy wiedzą, co robią, bo teraz
Rydzyk to już nie jest ten sam Rydzyk co kiedyś.
Radio Maryja dzień i noc promuje 30 kandydatów na
posłów i wszystkich 30 wprowadza z list AWS. W ten
sposób radiowy guru staje się quasi - przywódcą
partii z całkiem liczna reprezentacją
parlamentarną. Czyżby zakonnik miał ambicje
polityczne? Chodzi raczej o coś innego.
Oto w tym samym czasie (1997 rok) Tadeusz Rydzyk
rozpoczyna słynną zbiórkę pieniędzy `na ratowanie
stoczni'. Bez zezwoleń. Bez kontroli. Bez potrzeby
rozliczenia się. Z anteny RM co kilkanaście minut
nadawane są błagalne apele odwołujące się do
patriotyzmu, do polskości i do Zawsze Dziewicy,
więc do Torunia płynie rzeka pieniędzy. Z Polski i
z zagranicy. Szacuje się, że do rozgłośni wpływa
kilkadziesiąt milionów dolarów i półtora miliona
świadectw udziałowych NFI wartych 120 milionów
złotych.
Takie pieniądze rzeczywiście uratowałyby upadające
stocznie, więc ich związkowcy (w tym `S') ze łzami
wdzięczności dziękują Rydzykowi i... nieśmiało
proszą o przekazanie środków. `Nie dam wam, bo
byście wszystko przeżarli' odpowiada osłupiałym
stoczniowcom `dobroczyńca'.
Nikt, żadna kontrola, żaden NIK, żaden Urząd
Kontroli Skarbowej nie pojawia się w Toruniu po
tym niebywałym w skali światowej przekręcie. Ale
przecież pojawić się nie ma prawa, skoro u władzy
są ludzie ojca dyrektora, których kariera może
prysnąć jak bańka mydlana po jednej nieprzychylnej
radiowej audycji. Nie ma chętnych do poniesienia
ryzyka.
Tymczasem ogromne pieniądze mają posłużyć
zbudowaniu imperium Rydzyka. Już nie jakiejś tam
jednej rozgłośni, lecz prawdziwej potęgi
medialnej. Powstaje finansowa odnoga koncernu o
nazwie Lux Veritatis. Działalność rozpoczyna `Nasz
Dziennik', a wkrótce - telewizja `Trwam'
(największe studio telewizyjne w Polsce). No i
oczko w głowie zakonnika - Wyższa Szkoła Kultury
Społecznej i Medialnej.
Jednak jest ktoś, kto nie godzi się z
zawłaszczeniem przez RM i jej dyrektora pieniędzy
na ratowanie stoczni. 15 września 2000 r. Bolesław
Hutyra (wraz z dwoma kolegami ze Stowarzyszenia
Obrońców Stoczni) jedzie na umówioną rozmowę z
ministrem skarbu państwa. Temat rozmowy: co się
stało z pieniędzmi z ogólnopolskiej zbiórki
Rydzyka i jak je odzyskać.
Około godziny 7. 30 ich opel calibra uderza na
prostym odcinku drogi (w okolicach miejscowości
Powierż koło Nidzicy) w wielką maszynę do zrywania
asfaltu. Pogoda jest idealna, a drogowy kombajn z
daleka widoczny. Śledztwo nie wykazuje śladów
hamowania. Przy denatach policjanci nie znajdują
żadnych dokumentów (identyfikacja zwłok trwa kilka
dni). Nie ma kwitów - ani osobistych, ani takich,
które mogłyby pomóc w trakcie dyskusji z
ministrem. Ot, panowie jechali z pustymi rękami,
bez dowodów osobistych, bez legitymacji, bez praw
jazdy i dowodu rejestracyjnego pojazdu... Co
więcej, nie ma żadnego świadka wydarzenia. Jedna z
najbardziej ruchliwych dróg w Polsce jest akurat
(przypadkowo?) pusta. Są osoby, które do dziś
twierdzą, że ruch na trasie został wiele minut
wcześniej wstrzymany, aby...
W każdym razie już nikt więcej nie kwestionuje
prawa Rydzyka do zebranych pieniędzy. Nie ma też
odważnych, by wyjaśnić tajemniczą, potrójną śmierć
na szosie. Śledztwo zostaje umorzone `ze względu
na niestwierdzenie...'. To już niemal mantra,
nieprawdaż?
W roku 2001 Rydzyk umacnia swoją pozycję
polityczną, tworząc od podstaw Ligę Polskich
Rodzin. Reklamując ją wszystkimi siłami swoich
mediów, wprowadza do Sejmu 38 posłów. To już nie
są przelewki. Jakby tych sukcesów było mało, pełną
parą rusza wspomniana wcześniej uczelnia
redemptorysty, by kształcić posłuszne dyrektorowi
pokolenia przyszłych dziennikarzy.
Pieniądze płyną strumieniami. Telewizja `Trwam'
zarabia z reklam kilkadziesiąt milionów rocznie.
Dekodery telewizyjne wciskane moherowym babciom
dają kolejne miliony. Krocie zarabia też `Nasz
Dziennik'. Tymczasem łączny koszt działalności
Rydzykowych podmiotów (szacunkowy, bo sprawozdań
finansowych brak) zamyka się kwotą 22 miliony
złotych rocznie.
Za spokój ze strony wścibskiego fiskusa Rydzyk
umie się odwdzięczyć. W 2005 roku rzuca wszystkie
siły swoich mediów z poparciem dla Kaczyńskiego. I
znów się udaje! Głosami głównie wiejskiego
elektoratu bliźniak zostaje prezydentem RP. Europa
przeciera oczy ze zdumienia. Zdziwi się jeszcze
bardziej, gdy redemptorysta wyciągnie jedną rękę
po fundusze z Unii (16, 5 miliona euro), a
jednocześnie z jasnogórskich murów będzie głosił
takie oto słowa: `Państwo polskie składa swoje
najlepsze dzieci na pożarcie molochowi Unii
Europejskiej w mglistej nadziei, że ci, co nie
zostaną zmiażdżeni stalowymi kłami europejskich
norm, zapewnią sobie dobrobyt i opiekę pod
skrzydłami nieobliczalnego, nowego neopogańskiego
bóstwa, którego sanktuarium socjaldemokraci
wszystkich stolic budują w Brukseli'.
Nachodzą lata 2007 - 2008, a z nimi wojna
redemptorysty o kolejne wielkie pieniądze. Tym
razem na odwierty geotermalne. Niestety (dla nas
na szczęście), dziesiątki milionów złotych (już
przyznanych) odpływają z upadkiem rządu
Kaczyńskiego. Tego się Rydzyk nie spodziewał. Ale
szybko się otrząsnął z chwilowej porażki i
wynalazł `rydzykofon'. I znów tysiące naiwnych,
rozmodlonych wyznawców sięgają do portfeli, by
kupić swój pierwszy w życiu, kompletnie zbędny
telefon komórkowy. Zbędny? Jak dla kogo. Teraz
ofiary zakonnika będą mogły ofiary słać pieniężne
w postaci SMS - ów (4 złote + VAT) nawet dwa razy
dziennie.
Czy wraz z nastaniem rządów łuskowców Rydzykowi
coś się złego stało? Czy chociaż jakiś niepokój go
dopadł? A gdzie tam! Nadal podmioty imperium
Rydzyka nie płacą podatków, nie składają
sprawozdań finansowych, nie są kontrolowane. Są
państwem a państwie. Kompletnie bezkarnym.
Są tacy, którzy żartują, że sam Stwórca woli nie
zadzierać z ojcem dyrektorem. Bo jeszcze zostanie
ekskomunikowany. Albo marnie skończy gdzieś na
drodze Gdańsk - Warszawa w okolicy miejscowości
Powierż koło Nidzicy.

Nie komentujcie bo niema czego, tylko poczytajcie :)


Wątrobę żółć zalewała. Nerki oblały się strachem. Gardło nerwowo przełykało ślinę. Żołądek coś gryzło na samą myśl. Nogi i język się plątał. Serce krew zalewała.
I tylko mózg się cieszył, że nadchodzi PIĄTEK

#67 Mcrin

    Placek

  • Użytkownicy
  • PipPip
  • 266 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:Zgierz



  • BF2 GUID - Mcrin054

Napisano 24 lutego 2010 - 23:44

Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stop?
Wieża: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą...<br style=""> <br style="">

Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiście, ze Airbus 340.
Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe
dwa silniki.

Pilot: Dzień dobry Bratysławo.
Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń?
Wieża: Tak.
Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.
Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...

Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu:
"Skoro wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie
pokazuje...."
Po pięciu minutach nadawania odzywa się pilot innego samolotu:
"Zamknij się, umieraj jak mężczyzna"

Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę.

Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
Pilot: Do Salzburga, jak w każdy poniedziałek...
Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, czyli mamy wolne...

Wieża: Wasza wysokość i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...

Wieża: Macie dość paliwa czy nie?
Pilot: Tak.
Wieża: Tak, co?
Pilot: Tak, proszę pana.

Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
Pilot: Wtorek by pasował...


DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu nieco
za dużej prędkości przy podejściu. Wieża San Jose: "American
751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź
wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr 101 i skręć na światłach w prawo,
żeby zawrócić na lotnisko.


Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do wypełnienia
kwestionariusza na temat problemów technicznych, napotkanych podczas
lotu. Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu
dokonania odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników są wpisywane w
dolnej części kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z
nimi przed następnym lotem. Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne i
mechanicy są pozbawieni poczucia humoru. Poniżej zamieszczono kilka
autentycznych przykładów podanych przez pilotów linii QUANTAS oraz
odpowiedzi udzielone warto zauważyć, że QUANTAS jest jedyną z wielkich
linii lotniczych, która nigdy nie miała poważnego wypadku...

P = problem zgłoszony przez pilota
O = Odpowiedź mechaników

P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.

P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego lądowania
przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.

P: Coś się obluzowało w kokpicie.
O: Coś umocowano w kokpicie.

P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamówiono żywe.

P: Autopilot w trybie \\\'\\\'utrzymaj wysokość\\\'\\\' obniża lot 200
stóp/minutę.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.

P: Ślady przecieków na prawym podwoziu głównym.
O: Ślady zatarto

P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu

P: Zaciski blokujące powodują unieruchomienie dźwigni przepustnic.
O: Właśnie po to są.

P: Układ IFF nie działa.
O: Układ IFF zawsze nie działa, kiedy jest wyłączony.

P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.

P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.

P: Samolot śmiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestał, latał prosto i zachowywał się poważnie.

P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mówił.

P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.

P: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
O: Usunięto pilota z samolotu.

P: Zegar pilota nie działa.
O: Nakręcono zegar.

P: Igła ADF nr 2 szaleje.
O: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2.

P: Samolot się wznosi jak zmęczony.
O: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.

P: 3 karaluchy w kuchni.
O: 1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł
Dołączona grafika <-- Kliknij i wspomóż smoczka. Adoptuj swojego :D

#68 Agregat

    Nowicjusz

  • Użytkownicy
  • Pip
  • 81 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:z lotniska...

Napisano 24 lutego 2010 - 23:48

Baaaaaaaardzo stareee.......


PS. Ale nadal śmieszy :D
Dołączona grafika      "Idźmy razem zawsze kupą,
                Pojedyńczo nas wytłuką"                  MARSZ LOTNIKÓW

#69 arturekhi072

    Placek

  • Battlefield 4
  • PipPip
  • 454 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:polska,rzeszów



  • BF2 GUID - arturekhi072
    BFBC2 GUID - arturekhi072 - arturekhi072

Napisano 27 lutego 2010 - 00:20

dobre prosze o więcej

#70 Mcrin

    Placek

  • Użytkownicy
  • PipPip
  • 266 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:Zgierz



  • BF2 GUID - Mcrin054

Napisano 03 marca 2010 - 21:55

Muszę przegrzebać komputer jeszcze :P Jeżeli macie coś śmiesznego to wrzucajcie :D

Oto kolejna porcja :D

WYWIAD z Januszem Rajcesem , rzecznikiem wrocławskiego MPK:
- Dlaczego, pasażer Waszego tramwaju nie może przesiąść się z wagonu do
wagonu?
Janusz Rajces , rzecznik wrocławskiego MPK odpowiada:
- Może, tylko musi skasować drugi bilet.
- Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
- Regulamin przewozowy mówi wyraźnie: bilet jest ważny w tym wagonie, w którym
został skasowany.
- Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens. Tak naprawdę,
dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
- Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani wypadkiem albo
mandatem. A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler.
- Ale przechodzenie na czerwonym świetle jest niezgodne z prawem, a
przesiadanie się z wagonu do wagonu nie.
- Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno pracować.
- Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
- Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na pociąg, to,
chociaż do Gdańska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na ten o
15.30.
- Przepraszam, ale tylko, jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w tramwajach ich
nie ma.
- A po co w ogóle się przesiadać?
- Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład, gdy w naszym
wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.
- O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.
- Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?
- Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do motorniczego, a on już
wie, co robić.
- Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie, bo nie może
przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.
- To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie, w którym nie ma
motorniczego?
- Przejść do pierwszego i skasować bilet...
- Skasować bilet?!
- Oczywiście. Przepis jest wyraźny.
- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?
- Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.-
- Ja mam kasować bilet za motorniczego?!
- Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi, bo musiałby
kasować bilet. Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet
dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby mógł wrócić do pierwszego wagonu.
- A po co będzie jeszcze przechodził?
- Jak to po co ? Ktoś musi kierować tramwajem!
- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
- Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania dodatkowego
biletu nie można przechodzić... Poza tym motorniczy to nie jakiś człowiek, a
motorniczy. To zasadnicza różnica!
- Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie interweniować...
- No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić zamieszanie...


Trzech facetów kawał życia zbierało na wyjazd do Kenii. Jedli suchy chleb,popijając wodą,w końcu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:
- Może napijemy się wódeczki?
Drugi: - No raczej!
Trzeci się wkurzył:
- To ja pół życia prawie nic nie jem, nie pije,oszczędzam,żebyśmy wyjechali... Zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na wycieczki... A wy wydajecie na wódkę?? pi*****ę! -i obrażony poszedł spać.
Dwóch więc poszło, kupiło 2 flaszki, opili się zdrowo i wrócili do domu.
Rano wstają, patrzą, a obrażalskiego nie ma.Wychodzą przed kwaterę... a tam leży krokodyl - wielki, tłusty krokodyl z otwartą paszczą! A z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego...Stoją tacy jeszcze niepozamiatani i jeden mówi:
- Na wódkę k***a sępił, ale śpiworek Lacoste...
:DD


Jest to prawdziwa rozmowa nagrana na morskiej częstotliwości alarmowej
Canal 106, na wybrzeżu Finisterra (Galicja) pomiędzy Hiszpanami a
Amerykanami 16 października 1997 roku.


Hiszpanie (w tle słychać trzaski):
Tu mówi A-853, prosimy, zmieńcie kurs o 15 stopni na południe, by
uniknąć kolizji... Płyniecie wprost na nas, odległość 25 mil morskich.

Amerykanie (trzaski w tle):
Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji.

Hiszpanie:
Odmowa. Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe,
by uniknąć kolizji...

Amerykanie (inny głos):
Tu mówi kapitan jednostki pływającej Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15 stopni na północ, by uniknąć
kolizji.

Hiszpanie:
Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do wykonania.
Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by uniknąć
zderzenia z nami.

Amerykanie (ton głosu świadczący o wsciekłości):
Tu mówi kapitan Richard James Howard, dowodzący lotniskowcem USS
Lincoln marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do
wielkości okrętem floty amerykańskiej. Eskortują nas dwa okręty
pancerne, sześć niszczycieli, pięć krążowników, cztery okręty podwodne
oraz liczne jednostki wspomagające. Udajemy sie w kierunku Zatoki
Perskiej w celu przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu możliwej
ofensywy ze strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM
ZMIENIĆ KURS O 15 STOPNI NA PÓŁNOC! W przeciwnym razie będziemy
zmuszeni podjąć działania konieczne by zapewnić bezpieczeństwo temu
okrętowi, jak również siłom koalicji. Należycie do państwa
sprzymierzonego, jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Żądam
natychmiastowego posłuszeństwa i usunięcia sie z drogi!

Hiszpanie:
Tu mówi Juan Manuel Salas Alcántara. Jest nas dwóch. Eskortuje nas
nasz pies, jest też z nami nasze jedzenie, dwa piwa i kanarek, który
teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i morskiego kanału
alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i mówimy do was ze
stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z wybrzeża Galicji.
Nie mamy gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy w rankingu
hiszpańskich latarni morskich. Możecie podjąć wszelkie słuszne
działania, na jakie tylko przyjdzie wam ochota, by zapewnić
bezpieczeństwo waszemu zas✸✸nemu okrętowi, który za chwile rozbije się
o skały; dlatego ponownie nalegamy, sugerujemy wam, iż działaniem
najlepszym, najbardziej słusznym i najbardziej godnym polecenia będzie
zmiana kursu o 15 stopni na południe by uniknąć zderzenia z nami.

Amerykanie:
OK. Przyjąłem, dziękuję.


Dołączona grafika <-- Kliknij i wspomóż smoczka. Adoptuj swojego :D

#71 AsmodeuszPL

    Placek

  • Użytkownicy
  • PipPip
  • 225 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:Lublin



  • BF2 GUID

Napisano 03 marca 2010 - 23:17

Dygresja. Amerykanie to debile. Dziękuję za uwagę.
Asmodeusz -imię pochodzi od aeszma dewa, a sam Asmodeusz jest bardziej perskim niż żydowskim diabłem. Niemniej został włączony do tradycji żydowskiej, gdzie uważany jest za ducha zła.
Zdaniem Forlonga Asmodeusz to "talmudyczny Aszmedaj, demon przejęty z Zend Aszmadewy" i "wściekły diabeł"; według Forlonga to właśnie Asmodeusz upił Noego.

http://nonsensopedia...com/wiki/Szatan
http://nonsensopedia...iki/Piłka_nożna

#72 RL89

    Clan Leader

  • Zarząd
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 289 postów

Napisano 03 marca 2010 - 23:44

Przypomina mi się ta akcja z amerykańskim pilotem, który wtargnął na terytorium Iranu... szkoda słów. Myślą, że jak mają wielką armię to wszystko im wolno.
"He who fights and runs away, lives to fight another day; but he that is in battle slain, will never rise to fight again."
Dołączona grafika

#73 epek22

    Nowicjusz

  • Użytkownicy
  • Pip
  • 56 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:Genpaku Ekiguchi



  • BF2 GUID - epek22
    BFBC2 GUID - epek22.pl

Napisano 04 marca 2010 - 16:04

RL a nie?

#74 Kamaker

    Placuch

  • Użytkownicy
  • PipPipPipPip
  • 901 postów

Napisano 04 marca 2010 - 16:35

Nie

EOT
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#75 Gość_MT3V_*

  • Goście

Napisano 04 marca 2010 - 21:43

Cytat

RL a nie?

Nie, bo to kolos na glinianych nogach, od ruskich dostali by wpie*** aż miło.

A teksty sa naprawdę smiszne, wiecej takich ;)

#76 Mcrin

    Placek

  • Użytkownicy
  • PipPip
  • 266 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:Zgierz



  • BF2 GUID - Mcrin054

Napisano 14 maja 2010 - 19:35

To jest chyba znane przez niektórych: :D

Autentyczna korespondencja pracowników pewnego londyńskiego hotelu z
gościem tego hotelu. Hotel opublikował te teksty w jednej z
ogólnokrajowych gazet:

Szanowna Pani Pokojówko,
Proszę nie zostawiać w mojej łazience tych małych hotelowych
mydełek, ponieważ przywiozłem ze sobą własne duże mydło kąpielowe
dial. Proszę też zabrać 6 nieotwartych mydełek z półki pod apteczką
i 3 z mydelniczki pod prysznicem, ponieważ mi zawadzają. Dziękuję.
S. Berman

------

/Szanowny Gościu z pokoju 635,/
/Nie jestem tą pokojówką, która zwykle sprząta Pański pokój. Ona ma
wolne i wróci jutro, czyli w czwartek. Tak jak Pan prosił, zabrałam
3 mydełka spod prysznica. Zdjęłam 6 mydełek z półki i położyłam na
pudełku z chusteczkami, na wypadek gdyby Pan zmienił zdanie. Na
półce leżą teraz tylko 3 mydełka, które zostawiłam dzisiaj, bo mam
polecenie, by zostawiać codziennie 3 sztuki w każdym pokoju. Mam
nadzie ję, że jest Pan zadowolony./ Dotty

------

Szanowna Pani Pokojówko,
Mam nadzieję, że tym razem zwracam się do Pani, która zwykle
sprząta mój pokój. Najwidoczniej Dotty nie powiedziała Pani o moim
liściku dotyczącym mydełek. Kiedy dziś wieczorem wróciłem do
pokoju, zobaczyłem, że położyła Pani 3 kolejne małe camay na półce
pod apteczką. Zamierzam pozostać w tym hotelu jeszcze przez dwa
tygodnie i zabrałem ze sobą własne kąpielowe mydło dial, nie będę
zatem potrzebował tych 6 małych camay, które leżą na wspomnianej
półce i przeszkadzają mi przy goleniu, myciu zębów i tak dalej.
Proszę je zabrać.
S. Berman

------

Szanowny Panie,
/W ostatnią środę miałam wolny dzień i zastępująca mnie pokojówka
zostawiła u Pana 3 hotelowe mydełka, bo mamy polecenie od
kierownika, by tak zawsze robić. Zabrałam 6 mydełek, które
zawadzały Panu na półce, i przełożyłam je do mydelniczki, gd zie
trzymał Pan swoje mydło dial, a dial położyłam w apteczce, aby było
Panu wygodniej. Nie ruszałam 3 mydełek, które zawsze wkładamy do
apteczki dla nowych gości i co do których nie zgłaszał Pan
obiekcji, kiedy wprowadzał się Pan w poniedziałek. Jeśli mogę
jeszcze czymś Panu służyć, proszę dać mi znać./ Pańska pokojówka
Kathy

-----

/Szanowny Panie,/
/Zastępca dyrektora, pan Kensedder, poinformował mnie dziś rano, że
dzwonił Pan do niego wieczorem i skarżył się na pracę pokojówki.
Przydzieliłam Panu inną osobę. Mam nadzieję, że przyjmie Pan moje
przeprosiny za wszelkie kłopoty. Gdyby miał Pan jeszcze jakieś
uwagi, bardzo proszę skontaktować się ze mną, bym mogła sama
poczynić odpowiednie kroki. Będę wdzięczna, jeśli zadzwoni Pan
wprost do mnie między godziną 8 a 17, numer wewnętrzny 1108./
Elaine Carmen, administrator

-----

Szanowna Pani Administrator,
Nie mogę się z Panią skontaktować telefonicznie, ponieważ opuszczam
hotel o 7.45 i wracam dopiero o 17.30 lub 18.00. Właśnie dlatego wczoraj
wieczorem dzwoniłem do pana Kenseddera. Pani już wtedy nie było. Prosiłem
pana Kenseddera tylko o to, żeby zrobił coś z tymi mydełkami. Nowa
pokojówka przydzielona mi przez Panią myślała chyba, że dopiero się
wprowadziłem, bo zostawiła u mnie kolejne 3 mydełka w apteczce, poza tymi
3, które
zawsze kładzie na półce.W ciągu ostatnich 5 dni zebrałem już 24
mydełka. Czy to się kiedyś skończy?
S. Berman

----

/Szanowny Panie,/
/Pańska pokojówka Kathy została pouczona, by nie zostawiać mydełek
w Pańskim pokoju. Kazałam jej też usunąć te, które już tam były.
Jeśli jeszcze mogę czymś Panu służyć, proszę do mnie zadzwonić:
numer wewnętrzny 1108, od 8 do 17./ Elaine Carmen, administrator

------

Szanowny Panie Dyrektorze,

Znikło moje duże mydło dial. Z mojego pokoju zabrano wszystkie
mydła, łącznie z moim własnym. Wczoraj wróciłem późno i musiałem
wezwać posłańca, żeby mi przyniósł 4 małe kostki cashmere bouquet.
S. Berman

------

/Szanowny Panie,/
/Poinformowałem naszą administratorkę, panią Elaine Carmen, o
Pańskim problemie z mydłami. Nie rozumiem, dlaczego w Pańskim
pokoju nie było mydła, wydałem przecież wyraźne polecenie, by każda
pokojówka przy każdym sprzątaniu zostawiała w każdym pokoju 3 kostki
mydła.
Natychmiast poczynimy w tej sprawie odpowiednie kroki. Proszę
przyjąć moje przeprosiny za kłopoty, które sprawiliśmy./ Martin L.
Kensedder, zastępca dyrektora

-----

Szanowna Pani Administrator,
Kto, do diabła, zostawił w moim pokoju 54 mydełka camay? Wróciłem
wczoraj wieczorem i leżały u mnie 54 sztuki. Nie chcę 54 małych
kostek camay. Chcę moje jedno jedyne, cholerne, wielkie mydło dial.
Czy Pani rozumie, że mam tu 54 kostki mydła? Chcę tylko moje duże
dial. Proszę mi zwrócić moje kąpielowe mydło dial.
S. Berman

-----

/Szanowny Panie,/
/Skarżył się Pan, że ma Pan w pokoju za dużo mydła, więc poleciłam
je sprzątnąć. Następnie poskarżył się Pan panu Kensedderowi, że
mydło znikło, więc osobiście przyniosłam je z powrotem 24 kostki
camay plus jeszcze 3, które powinien Pan otrzymywać codziennie
(sic!). Nic nie wiem o 4 kostkach cashmere bouquet. Najwyraźniej
Pańska pokojówka Kathy nie wiedziała, że przyniosłam te mydła, więc
także zostawiła 24 sztuki camay plus standardowe 3. Nie wiem, skąd
się Pan dowiedział, że goście tego hotelu otrzymują duże kąpielowe
mydła dial. Udało mi się znaleźć duże ivory, które położyłam w
Pańskim pokoju./ Elaine Carmen, administrator

-----

Szanowna Pani Administrator,
Dziś tylko krótka notatka o stanie mydełek w moim pokoju. Obecnie mam:
- na półce pod apteczką 18 kostek camay w 4 słupkach po 4 sztuki
plus 1 słupek z 2 sztukami,
- na pojemniku na chusteczki 11 kostek camay w 2 słupkach po 4
sztuki plus 1 słupek z 3 sztukami,
- na toaletce w sypialni 1 słupek z 3 kostkami cashmere bouquet, 1
słupek z 4 dużymi kostkami ivory, do tego 8 kostek camay w 2 słupkach po 4
sztuki,
- w apteczce w łazience 14 kostek camay w 3 słupkach po 4 sztuki
plus 1 słupek z 2 sztukami,
- w mydelniczce pod prysznicem 6 kostek camay, bardzo rozmiękłych,
- na północno-wschodnim rogu wanny: 1 kostka cashmere bouquet, mało
używana,
- na północno-zachodnim rogu wanny: 6 kostek camay w 2 słupkach po
3 sztuki. Proszę poprosić Kathy, by przy każdym sprzątaniu
dopilnowała, żeby słupki były równo ułożone i odkurzone. Proszę ją
także poinformować, że słupki,
w których jest więcej niż 4 kostki, mają tendencję do przewracania się.
Pozwolę sobie zasugerować, że parapet w mojej łazience nie jest
wykorzystywany i że znakomicie nadaje się do składowania kolejnych
dostaw.
I jeszcze jedno: kupiłem sobie kostkę kąpielowego mydła dial, którą
będę przechowywał w hotelowym sejfie, by uniknąć dalszych nieporozumień.
S. Berman

Dawno mnie tu nie było, więc wrzucam kilka rzeczy.


Do urzędu przychodzi gość. Jest rok 1989, niedługo po upadku komuny:
- Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.
- A jak się pan nazywa?
- Bezjajcow. To takie staromodne, chciałbym nazywać się jakoś po amerykańsku.
- Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.
Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i czyta nazwisko: Yonderbrack...
Dołączona grafika <-- Kliknij i wspomóż smoczka. Adoptuj swojego :D

#77 90s

    Emeryt Clan Leader

  • Zarząd
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 365 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:Burton On Trent

Napisano 14 maja 2010 - 19:37

z mydłem świetna historia:)
Dołączona grafika

#78 Mcrin

    Placek

  • Użytkownicy
  • PipPip
  • 266 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Miejscowość:Zgierz



  • BF2 GUID - Mcrin054

Napisano 14 maja 2010 - 19:41

Mała poprawka text+obrazki :D. Czekałem na posta, bo mi się fotki zlewały.
A oto kulinarne fantazje:
Dołączona grafika <-- Kliknij i wspomóż smoczka. Adoptuj swojego :D





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych