Polski hh
#1
Napisano 25 stycznia 2008 - 02:00
Chciał bym poruszyć wątek polskiego hip hopu. Co o nim sądzicie , o tej muzyce? Jeśli ktoś chce coś więdzej dowiedziec na temat polskiego hh polecam obejżenie filmu "Blokersi".
Co myślicie o raperach typu tede , mezo , liroy itp. ? Dla mnie to jest żałosne Tylko żeby mieć kase a chyba nie o to chodzi. Od niedawna zacząłem słuchać takich zespołów jak "Grammatik" , "Eldo" , "Fenomen" , "Slums Attack" , "O.S.T.R" i powiem , że spojrzałem na życie pod innym kątem i nie jest ono teraz takie kolorowe jak kiedyś było Ta muzyka napędza mnie na każdy kolejny dzień ,pomaga mi w wielu problemach ,może wydawać się to dla innych śmieszne ale tak jest. Czy ta muzyka też na was tak wpływa ?
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
Jeśli słowa mogą zabić ja nie potrzebuję glocka
#3
Napisano 25 stycznia 2008 - 02:08
Jeśli słowa mogą zabić ja nie potrzebuję glocka
#4
Napisano 25 stycznia 2008 - 03:26
#5
Napisano 25 stycznia 2008 - 09:29
osobiscie bylem na koncertach wszystkich wykonawcow ktorych wyzej wymieniles i musze przyznac ze tylko Peja dal dupy i zrobil obore, naj***l sie,biegal bez koszulki fafarafa a koncertu dal 40 minut.
Przy innych wykonawcach bawilem sie do bialego rana. Bo przeciez o to chodzi
Ogolnie preferuje HH ze stolicy oraz poludnia kraju. Jest wielu wykonawcow i wbrew pozorom nie spiewaja tylko o jaraniu trawy dupceniu i melanzach
16go Lutego WWO we Wrexham, postaram sie pojechac z kamerka to moze zmontuje jakas relacje. (o ile cos mi nie wypadnie) Z rok nie bylem na koncercie, ostatni to Molesta zeszlego stycznia w Rzeszowie. Tez bylo za***iscie
#6
Napisano 25 stycznia 2008 - 09:46
#7
Napisano 25 stycznia 2008 - 11:20
czasu był na zachodzie i bratał się z prekursorami rapu we Francji, Stanach [Ice-T np.] nagrywał z nimi, "uczył" się kultury tej muzyki, co potem dawało efekty, jego kilka pierwszych płyt zrobiło na mnie niesamowite wrażenie, teraz wszystko się skomercjalizowało, ale przecież to jest taka sama praca jak inna, to nie są czasy że robiło się muzę "bo się ją kochało", teraz dużo artystów traktuję ją jako pracę [ a jeszcze więcej płaczę z tego powodu, rzucając bezsensownymi argumentami, że to nie powinno być tak..], ja sam pamiętam jak zaczynałem przygodę z Muzyką, początkami były ekipy właśnie ze stolicy,
takie jak molesta, Trzycha, kaliber bodajże, oczywiście chłopaki z podwórka Liroya; Wzgórza YaPa3, był nawet moment że jedna płyta Peji spodobała mi się, ale to był krótkotrwały okres, bo zaczęły pokazywać się ekipy w stylu; Verba, 18L, Asceto[cośtam] :roll: żenada na całej lini, sytuacje ratowała jeszcze Kasta Skład, sam DonGuralEsko, Zaczerpnąłem potem któregoś z zagranicznych wykonawców przez teledysk który był bardzo fajny to był bodajże
Juelz Santana - There It Go [był to soundtrack z Tokyo Drift jak się nie mylę], wtedy zupełnie nieznana mi amerykańska scena zaczeła mnie fascynować, przedtem kończyło się to na utworach 2Pac'a, Biggie'go, od czasu do czasu Nas'a I Jay-z, ale kiedy zacząłem się pogłębiać w tym co dzieję się na tamtej scenie zrozumiałem że nasz polski przemysł muzyczny jest nie dla mnie... Z każdym nowo oglądanym teledyskiem coraz bardziej jarałem się muzą...
Wiele osób zarzuca że to jest pajacowanie itd, ale spójrzmy na to też od innej strony, że ciągłe nawijanie jak jest smutno,źle, biednie, za przeproszeniem och**eć można... trzeba się "karmić tanią pociechą" na której jest kasa, fajne laski, wpasione fury i dużo złota
"I am a creature of disappointed hopes,
unsaid words and a sleepy conscious."
#8
Napisano 25 stycznia 2008 - 12:16
#9
Napisano 25 stycznia 2008 - 12:18
"I am a creature of disappointed hopes,
unsaid words and a sleepy conscious."
#10
Napisano 25 stycznia 2008 - 12:46
Jeśli słowa mogą zabić ja nie potrzebuję glocka
#11
Napisano 25 stycznia 2008 - 12:47
Widzę że większość z was cierpi na syndrom "kiedyś było lepiej"(i nie tylko chodzi mi o muzykę) a problem ten sprowadza się do tego że "kiedyś" (ale mi daleka przeszłość ) było zaledwie kilku "artystów" a teraz jest ich dużo więcej, większa konkurencja, większy poziom... a co za tym idzie większe wymagania słuchaczy Fakt że poziom hh w polsce od początku był na dość wysokim poziomie ale nie wydaje mi się żeby teraz było z tym gorzej po prostu słuchacie nie tego czego powinniście Tede, Liroy mogli się przecież "zużyć" przez te wszystkie lata ale jest tyle nowych twarzy na rynku że nie widzę powodów do obaw :]
i nie mówcie mi że nie ma fajnych nowych nut...
Fokus - SmSy vs 50 Cent - Hustlers Ambition
Wyrok (feat. donGuralesko, Fokus) - Siła-z-pokoju
Sokól feat. Pono - boja sie
Sokół feat Pono - Każdą Porażkę Obracam W Sukces
Co więcej nie są one o jaraniu, biedzie i policji więc... dla chcącego nic trudnego
"Patrzysz na k***ę, myślisz to k****, a sam jesteś k***ą dla kogoś tam..." :]
Jak dla mnie płytka TPWC rządzi w uj
#12
Napisano 25 stycznia 2008 - 15:32
Dawno (kilka lat temu,zaraz wyjdzie ze 80 lat mam ;p) tez przezucilem sie na metal/rock i musze przyznac, ze jego rozwoj podaza w znacznie lepszym kierunku, tak uwazam
Najbardziej w HH nie lubie takiego bezsensownego gadania, narzekania i udawania, ze jest sie takim elo ziomem z osiedla, ktory po ciezkiej pracy wyrosl na hiphopowca.. taki np. Tede, mowi, ze jest reprezentantem biedy, a wjezdza Mercedesem CLK na scene, podczas swojego teledysku..
Jeszcze nie lubie tego, ze cala muzyka jest zrobiona na kompie i mixerze, a czasami z uzyciem kboardu.. Nawet ciezko sie to nuci ; p
Do tego ostatnio w moim miescie byl koncert zespolu Grammatik (Grammatix?).. Nie poszedlem na niego, tylko dlatego, ze nie wiedzialem co tam sie robi;p
Jak ma sie koncert metalowy, to caly czas jest pogo, wszyscy sie przepychaja, ale ogolnie nie przebiega to w jakiejs agresywnej i nerwowej atmosferze.
A na gigach hiphopowych co sie robi? Baunsuje? Macha sie reka do rytmu i przytakuje glowa? (pol retor. pol serio ;p)
A teraz, w foobarze mam Firme, slyszeliscie kiedys? Choc spiewaja caly czas o je*aniu policji i caly czas JP, JP, JP, to ich kawalki latwo i fajnie wpadaja w ucho, polecam
#13
Napisano 25 stycznia 2008 - 16:39
#14
Napisano 25 stycznia 2008 - 16:45
#15
Napisano 25 stycznia 2008 - 23:20
#17
Napisano 29 kwietnia 2008 - 07:19
Naturalny anty-Mufek
#19
Napisano 29 kwietnia 2008 - 15:52
-eL.do.Ka(Dla mnie NAJLEPSZY)
-Peja/Slums Attack(Myśle że jeden z najlepszych w Polsce)
-Fenomen(Ja do tego nic nie mam nawet mi się podoba)
-Grammatik(No tego poprostu nie można opisać)
-Paktofonika(Nie jestem ich zwolennikiem ale maja pare fajnych rzeczy)
Filmy:
-Blokersi
-To my, rugbyści
-Mówią bloki
No a najbardziej wkurza mnie TEDE...Bezkitu sprzedał sie jak mało kto...
EDIT:Wrzuce jeszcze to i owo
http://pl.youtube.co...h?v=F6obGJSFUPU
http://pl.youtube.com/watch?v=ix-8V7iWnc0&...feature=related
http://pl.youtube.co...h?v=KbDMtAUWTM4
http://pl.youtube.com/watch?v=KWRsQj7Gy0c&...feature=related
#20
Napisano 29 kwietnia 2008 - 16:50
nie utknął w miejscu i nie nawija na 7 płycie z rzędu jaka to bieda [bla bla bla]
z reszta polska mentalnosc co do przemyslu muzycznego jest po prostu smieszna,
artysci "robiac" muzyke sprzedaja sie tak samo, jedni bardziej a jedni mniej
nasz przemysl jest jaki jest, mi brak słów po prostu
jedynym muzykiem na którego warto zwracać uwage jest Mat[h]eo, który współpracował z wieloma zagranicznymi raperami, zwłaszcza z USA
robiąc dla nich muzykę, na nieoficjalnych "mistrzostwach świata producentów" zaprezentował 3 bity i zwyciężył, chłopak ma smykałke
i styl tworzenia na poziomie prezentowanym właśnie na Brudnym południu [dirrty south], czy wschodnim wybrzezu
"I am a creature of disappointed hopes,
unsaid words and a sleepy conscious."
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych