Uzależnienie od gry
#1
Napisano 20 września 2007 - 20:12
Pozdrawiają Zloty i Swirol
P.S.
Potrzebowaliśmy 2 lat, żeby zdać sobie sprawę jakie to jest wszystko gówno warte. Ale na prawdę żal nam osób w wieku 16+(+++++) którzy tkwią w tym gównie. ZASTANÓWCIE SIE NAD SOBĄ !!!
P.S. 2
Na logo klanu powinniście umieszczać takie nalepki jak na papierosach. Najlepiej z tekstami typu ,, Zdupisz sobie Życie" , ,, Jesteś graczem, jesteś śmieciem"
P.S. 3
Pamiętajcie OSOBA UZALEŻNIONA NIGDY SIĘ DO TEGO NIE PRZYZNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!( coś o tym wiem, tutaj szczególne pozdrowienia przesyłamy dla klanów pr0)
#2
Napisano 20 września 2007 - 20:18
Najbardziej żal mi guśka, chłopak młody jest a wie więcej o komputerach niż starsi koledzy. Gusmenie nie podniecaj się każdą grą ktora wyjdzie bo to tylko jest rozrywka, nie życie
PS. Sam przyznaje że jestem uzalezniony ale chyba z tego wyrastam
EDIT : Jak ktoś myśli, że laski leca na prograczy to jest w błędzie
#4
Napisano 20 września 2007 - 21:05
Zloty nie masz racji FPS to nic "Gry wysokiego ryzyka" to mmorpg jak WoW czy L2 - od tego mozna sie uzaleznic.
#5
Napisano 20 września 2007 - 22:05
Użytkownik JanTwardowski dnia 20-09-2007 19:05 napisał
Tak sobie wmawiaj. Wiesz mam trochę więcej od ciebie godzin przegranych w bfa i zapewniam cię żeby osiągnąć taką sumę trzeba regularnie grać przez kilka lat.
Albo co mi tam opowiem jak było ze mną.
17 marca 2006 roku kupiłem bfa. Na początku uważałem, że zmarnowałem kase. Gra wydawała mi sie jakaś nie realistyczna.
Później zauważyłem, że powstał klan PL4FC. Mówię sobie a co mi tam zapisze sie poznam jakiś ludzi lepiej sie będzie grało
Zacząłem poznawać grę i coraz mniejsze znaczenie miało czy ona jest realistyczna czy sprawia mi przyjemność zaczął się chory wyścig kto będzie największym wymiataczem w klanie. Wiadomo wtedy zdobywasz szacunek u ludzi i te sprawy. Następnie wyszła propozycja żeby dołączyć do drabinki CB. Kilkadziesiąt godzin poświęconych na treningi, rysowanie taktyk. Przychodzi pierwszy mecz z demolit0n przyszłym liderem drabinki. Przegraliśmy przez przypadek (kupa nerwów), załamanie, tyle pracy poszło na nic. Później było jeszcze kilka meczy ale drużyna bez konfigów mogła europejskim pr0 nolajfom co najwyżej naskoczyć. Nadszedł czas premiery nowego bfa. Na początku mówiłem, że sobie go nie kupie bo nie jestem nolajfem i gram dla przyjemności . Upłynęły 2 tygodnie, połowa graczy PL4FC przeszła na nowego. Wtedy zacząłem zastanawiać się nad kupnem. Myślę sobie nowa gra, nowe możliwości których nie miałem przy BF2 bo kupiłem go rok po premierze. Któregoś dnia pojechałem do sklepu i gadam sobie a co mi tam kupie tego nowego bfa jak będzie do dupy to go sprzedam. Odpaliłem go, okazało się, że błędy które najbardziej przeszkadzały mi w dwójce zostały wyelimiowane. To że gra nie jest w moim guście wogóle mnie nie obchodziło. Ważniejsze było to aby wymiatać. Mówię sobie trzeba by sie zapisać do jakiegos pr0 klanu i tu nagle przyszła oferta z delty. No to nic już nie stało mi na przeszkodzie żeby zostać prawdziwym pr0. Dziennie po 8 godzin na kompie. Totalny own na infantry. Przyszedł czas na open cup w CB, do wygrania karty graficzne. Jutro ma być mecz a tutaj co. Tragedia rodzice skumali co się ze mną dzieje i zabrali mi bfa. Wtedy myślałem,że mnie szlak trafi teraz już wiem że powinienem im dziękować za to na kolanach. I teraz już wiecie czemu odstawiałem takie maniany na tsie typu puszczanie muzyki wchodzenie i wychodzenie z tsa. To były skutki uzależnienia. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić potrafiłem przesiedzieć całe popołudnie wchodząc na strony typu game monitor żeby sprawdzić kto gra i jak mu idzie. Minął jakiś miesiąc (chyba jeden z najgorszych w moim życiu). Sprzedałem bf 2142. Rodzice powiedzieli mi ,że odetną mi internet jak zobaczą że gram w bfa. Ale jak to na uzależnionego przystało zainstalowałem bfa2 o którym zapomnieli. Znowu zacząłem grać tym razem gra na zasadzie alt+tab (każdy wie o co chodzi). Ludzie dziwili się dlaczego nie chce grać w cb skoro wróciłem do bfa. Chodziło o to ze na dłuższą metę to jest nie możliwe zeby grac na tej zasadzie i jeszcze nie rozmawiając na tsie. Nadeszło lato
zaczęłem po trochu wychodzić na dwór wcześniej nie było o tym mowy. Zaczęły przypominać mi się czasy kiedy całe swoje życie poświęciłem sportu po 3 treningi dziennie. Ale jak na polske przystało mogłem sobie na gwizdać pomimo bardzo wysokich osiągnięć kluby rozpadły się i było po ptakach. Teraz wiem że po tym zacząłem szukać czegoś w czym mogę osiągnąć sukcesy i wtedy padło na e-gaming. Przed wakacjami zdałem sobie, że trzeba skonczyć z tym gównem bo zaczyna sie nowy rozdział w moim życiu (nowa szkoła) Zacząłem spotykać się z kolegami bo wiedziałem, że bez znajomości nie poradzę sobie w życiu. Głównie to że wyszedłem z tego nałogu zawdzięczam moim 5 przyjaciołom. Myślę że gdybym teraz pokazał to co tu napisałem kilku znajomym przeżyliby szok. Mam nadzieję że da wam to dużo do myślenia. Zacząć jest bardzo łatwo, ale przestać to już całkiem inna historia.
#7
Napisano 20 września 2007 - 22:20
#8
Napisano 20 września 2007 - 22:31
Tak jak panowie powyżej, wiedziałem kiedy powiedzieć dosyć. Jednak nie było to od tak "pyk" i już nie gram. Na serio sie uzależniłem od tego gówna. Nadal jestem uzależniony od ET, ale gram 30/ 40 min tygodniowo. Juz od 3 miesiecy "wybudziłem się" i zacząłem żyć tak jak Paweł (panicz) i Adam (zeta). Panowie nie sądzicie, że te wakacje należą do magicznych: )? 0 gier tylko "życie 16 latków:)" Te imprezy, te rozmowy...a pomyśleć że kila miesięcy wcześniej tylko /connect w ET, .pl w BFa, /showdmg w HB..
do placków: Sprobujcie odinstalować BFa na 2 tygodnie i zobaczymy czy wyjdzie to komuś na zdrowie i czy w ogóle mu się uda:)
sok.
Nam nie wmówią, że białe jest białe, a czarne jest czarne!
create by Zloty!
#9
Napisano 20 września 2007 - 22:35
#10
Napisano 20 września 2007 - 22:38
Nie porownuj siebie do innych...
I jezeli ktos ma do wyboru siedzenie przed kompem albo siedzenie pod sklepem z butelka piwa(lub cos podobnego) i wybierze to drugie to tez powiesz, ze dobrze robi?
#11
Napisano 20 września 2007 - 22:39
#12
Napisano 20 września 2007 - 22:54
Użytkownik >seba88< dnia 20-09-2007 20:38 napisał
Cytat
Cytat
Użytkownik JanTwardowski dnia 20-09-2007 20:39 napisał
#13
Napisano 20 września 2007 - 22:56
Mozesz isc ostrzegac na onet'a jeszcze, przeciez na jedno wyjdzie...
Ograniczony? Sam nie wiem, byc moze...
Wybacz, ze nie cytowalem ale kolejnosc mniej wiecej zachowaa
Cytat
Mozesz juz isc spac bo pieprzysz bez sensu juz... Jakies kamerki u mnie w domu poustawiales czy co?
#14
Napisano 20 września 2007 - 23:08
Seba to pedałek.
Wielkie LOL.
P.S. Każdy jest inny, jedni lubią krzesełka inni nie... xD A takie morały to eee... Dzięki, ale nie jestem gópi.
EDIT: TAK JESTEM NOLAJF? R U HAPPY?
#15
Napisano 20 września 2007 - 23:11
Użytkownik >seba88< dnia 20-09-2007 20:56 napisał
Ostatnio podjeżdżam z matką pod bankomat. Wjeżdżamy na miejsce parkingowe tyłem a tu nagle zaczyna się jakaś dziewczyna (z 25 lat miała) plątać pod autem i nie można wiechać bo nie wie jak ma zejść z drogi. Moja mama mówi do mnie: patrz teraz na nią, będzie godzinę wypłacać kasę. Ja mówię weź przestań nie znasz tej babki a gadasz o niej. Zaparkowaliśmy mama poszła do bankomatu i co??? Wypłacenie kasy zajęło jej jakieś 4 minuty gdzie normalnemu człowiekowi wystarczy niecała minuta. Pierwsze słowa mojej mamy: a nie mówiłam, zobacz jak człowieka można poznać po samym sposobie poruszania.
Wyciągnąłeś jakiś wniosek?
#16
Napisano 20 września 2007 - 23:16
Zloty rozumiem, ze jestes psychologiem
I pamietaj, ze nie ty ustalasz definicje "normalnego" czlowieka
#17
Napisano 20 września 2007 - 23:27
Nam nie wmówią, że białe jest białe, a czarne jest czarne!
create by Zloty!
#19
Napisano 20 września 2007 - 23:40
Natomiast szkoda tez ze granie w gry komputerowe uznajesz za uzaleznienie a nie widzisz ze dla niektorych lduzi to moze byc prawdziwa pasja, ze dzieki grom komputerowym chca zbudowac cos nowego cos co nada ich zyciu sens i nie widzisz tez tego ze dzieki grom komputerowym tworza sie nwoe spolecznosci oparte na podobnych zasadach jak w realnym swiecie, dziwie sie ze nie wyciagnales pewnych pozytywnych wnioskow z tego co tu stworzylismy i towrzymy w plackach, bo z tego co mowisz to widzisz tylko zlo ze gra to cos najgorszego co czlwoiekowi moglo sie przytrafic a nie dostrzegasz ze dzieki tym grom pzoanels wielu ciekawych i interesuajcych ludzi mogles sie dowiedzeic czegos nowego i szkoda ze nie dostrzegasz tego ze tu tworzymy fajan grupe kumpli ktorych laczy ta sama pasja. Boli mnie to ze dostrzegasz w tym tylko same zlo a to jest nieprawda bo ja wlasnei dzikuje tym ludziom ktozy stowrzyli bfa bo dzieki niemu poznalem chociazby Dakona dzieki ktoremu dowiedzialem sie wielu rzeczy na temat ASG macka i twardego ktorzy dali mi wiele mozliwosci do dokanania przemyslen na teamt natury czlowieka i wielu wielu innym za to ze dali mi kupe smiechu, emocji i fantastycznych rozmow podczas gry a takze poza nia.
Na koneic zloty napsize ci tyle zyj i daj zyc innym i nie uwazaj nigdy ze twoj styl zycia jest lepszy od kogs innego bo to porwadzi do nienawisci. I pamietaj ze wszytko jest dla ludzi i tylko od nich zalezy czy to co robia bedzie mialo dla nich ujemne skutki czy tez nie, dla ciebie np granie 8 godizn moze powodowac jakies nieopisane szkody ale pameitaj tez ze ludzie sa rozni i to co jest zle dla ciebie niekoneicznei musi byc zle dla kogos innego i nawjazniejsze zloty nigdy nie ublizaj innym ludziom a jezeli juz tak zrobisz to zreflektuj sie i przepros bo o to w zyciu chodzi zeby popelnaic bledy ale najwazniejsze to pzostac w zgodzie z innymi. I to tyle odemnie i naprawde zycze ci zloty dorje zabway podczas liceum tylko naprawde uwazaj na to co ci powiedzialem bo alkohol jest zarazem najlepsza i najgorsza rzecza jaka mogla sie przydarzyc czlwoiekowi
#20
Napisano 21 września 2007 - 00:15
Ale prawda jest taka, że czlowiek po jakimś czasie gry, (nie mowie ze kazdy) zaczyna tracic poczucie tego, ze przesadza i z godzinki czy dwoch dziennie robi sie 6 - 8. Najczesciej staje sie to chyba osoba, ktorych nikt nie kontroluje. Ja w e gamingu widze jakies tam pozytywne strony : kupa smiechy na TS'sie, fajni ludzie.Ale sam dochodzilem do takiego stanu, ze nic po za gra sie nie liczylo. Liczylem czas jaki bede mogl poswiecic grze, na drugi plan spychajac nauke. Zycie towarzyskie oczywiscie 0. A jak sie nocki zarywalo w weekendy. Z perspektywy czasu jak sie na to patrzy to widac, ze to jednak bylo niezdrowe podejsce. A świat wirtualny, sie do reala nie umywa , kto tak nie mysli powinnien sie udac na leczenie, albo ma nieszczesliwe zycie prywatne.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych